
W USA już to się dzieje. Ponad 60 proc. amerykańskich restauracji boryka się z niedoborami kadrowymi, a liczba miejsc pracy oczekujących na zapełnienie wynosi aż 1,7 miliona. Dlatego branża coraz bardziej się cyfryzuje.
Branża restauracyjna w Ameryce jest warta 900 mld dol., a z raportu National Restaurant Association wynika, że sprzedaż restauracji i barów w USA wzrośnie w tym roku o około 6 proc. do prawie 1 mld dol.
Pomimo upływu 3 lat od wybuchu pandemii COVID-19, amerykańska branża gastronomiczna nadal zmaga się z brakiem personelu. Problemy pogłębiają migracje pomiędzy stanami: US Census Bureau poinformowało niedawno, że 26 stanów doświadczyło napływu ludzi w 2022 r., podczas gdy 25 stanów odnotowało odpływ ludności. W efekcie nie tylko klienci czekają dłużej na obsługę w swoich ulubionych lokalach gastronomicznych, ale relokacje zakłócają też lokalne gospodarki.
Co więcej, w 2022 r. 30 stanów oraz Waszyngton podniosły płace minimalne. Od 1 stycznia 2023 r. Dystrykt Kolumbii ma najwyższą płacę minimalną w kraju, wynoszącą 16,50 USD za godzinę, dalej w kolejności są Waszyngton (15,74 USD), Kalifornia (15,50 USD) i Massachusetts (15 USD).
– Branża restauracyjna nadal walczy z niedoborami personelu i nieefektywnością operacyjną. Pomimo podwyżki płacy minimalnej, niektórzy pracownicy restauracji front-of-house obawiają się, że wpłynie to negatywnie na napiwki, od których są uzależnieni z powodu dezinformacji lub braku zrozumienia, jak te podwyżki działają – zauważa Brian Duncan, prezes me&u USA. – Technologia to jedyny sposób na zwiększenie przychodów restauracji w obliczu niedoborów personelu i jednoczesne podniesienie jakości obsługi klienta. Dobrze zintegrowane podejście technologiczne jest kluczem do sprostania wyzwaniom i zapewnienia satysfakcji – dodaje Duncan.
Według raportu Deloitte z 2021 roku, 57 proc. klientów woli korzystać z cyfrowej aplikacji do zamawiania jedzenia poza lokalem gastronomicznym, a 64 proc. klientów woli składać zamówienia cyfrowo w restauracjach szybkiej obsługi. 71 proc. klientów twierdzi, że technologia w restauracjach poprawia ich doznania kulinarne.
Badanie Popmenu z 2022 r. wykazało z kolei, że 51 proc. właścicieli i operatorów restauracji zamierza automatyzować coraz więcej operacji online, podczas gdy 41 proc. planuje zautomatyzować więcej operacji na miejscu.
– Długie oczekiwanie przed restauracją oznacza sfrustrowanych klientów, niższe napiwki i mniejsze przychody. Właściciele restauracji muszą znaleźć sposoby na zwiększenie przychodów i zmniejszenie innych kosztów, aby uwzględnić wyższe płace. Zamawianie przy stole pozwala szybko dotrzeć do kuchni, a zatłoczone kolejki są niemal wyeliminowane – podsumowuje Duncan.