Zakończyła się największa kampania wizerunkowa Polskiej Organizacji Turystycznej w Paryżu. Była też rozpoznawalnym wydarzeniem podczas Igrzysk Olimpijskich dla milionów kibiców i turystów z całego świata.
Jej główny trzon to billboardy w metrze paryskim: na 86 stacjach pojawiło się 200 plakatów. Pokazywały one trasę metra z kolejnymi przystankami po Paryżu: Warszawę, Kraków, Gdańsk, Poznań i Wrocław. Przekaz kampanii był jasny: „po gorącym, sportowym lecie w Paryżu, podaruj sobie wypad do Polski”.
Żaden inny kraj, nie odważył się wyjść z podobnym przekazem do Francuzów, gdyż „gorączka” olimpijska wydawała się zbyt wysoką barierą do takiego komunikowania.
Jednocześnie w trasę wyruszyły paryskie taksówki, aby na 3 tygodnie „zabierać” pasażerów – kibiców do Polski, gdyż w każdym aucie znalazły się nasze foldery z artykułem o polskich miastach. W dniach poprzedzających otwarcie IO, wsparcie promocyjne pojawiło się na rowerach i w mediach społecznościowych.
Kampania została zauważona przez francuskie i polskie media. Ilość artykułów i relacji „z metra” paryskiego porównana została do innej akcji Polskiej Organizacji Turystycznej sprzed wielu lat w Paryżu, a mianowicie do głośnej „kampanii hydraulika”.
W obu przypadkach mieliśmy z bezprecedensowym działaniem, wykraczającym poza standardowe formy promocji. Sukces „metra” bierze się stąd, że przy Igrzyskach do głosu doszły narzędzia, które w tamtych czasach nie istniały. Media społecznościowe „użyczyły” sobie plakaty, aby pokazać stary i nowy świat pokazywania tej samej historii : następny przystanek to Polska!
źródło: ZOPOT Paryż
Jedna odpowiedź
ZOPOT Paryż wspomina kampanię polskiego hydraulika.
W sensacyjnych okolicznościach „odnalazł się” nieco juz zapomniany w branży jeden z jej rzekomych twórców. Wg tej relacji to własnie on budował polską turystykę od podstaw w Polskiej Organizacji Turystycznej …
https://www.zawszepomorze.pl/artykul/14852,czy-bylemu-esbekowi-mozna-wybaczyc-przypadek-wojciecha-kodlubanskiego