Kilka razy drożej za polskie znaki w smsie

Zanim wyślesz SMS, sprawdź komórkę, gdyż jak się okazało niektóre telefony oszukują właścicieli używających polskich znaków. Przykładem niech będzie słowo "miś" – pożera ono w niektórych modelach telefonów, nie trzy, ale 90 znaków. Organizacje konsumenckie zapowiadają interwencję.

Problem dotyczy kilkunastu milionów użytkowników. Nokia N70, jeden z nowszych modeli oferowanych przez firmę. Wpisujemy słowo "miś". Ze 160 znaków mieszczących się w jednym SMS-ie powinny zniknąć trzy. Znika 92. Wpisujemy "mis" – znikają trzy. To polskie "ś" zjadło 90 literek. W niektórych aparatach Siemens ten sam tekst "zjada" ich ponad 400. Podobnie jest w kilkudziesięciu innych modelach telefonów różnych producentów – np.: w Sony Ericssonie K310i i J100i, w Nokii N70, N71 i komunikatorze 9300, w Siemensie C75, C75i, w Motoroli V220 i E1000 oraz kilkunastu innych. Żaden operator nie informuje, że może się zdarzyć taką niespodzianką. Wszystko zależy od oprogramowania, jakie wgrano w telefonie. Od tego, jak stara to wersja, do jakiego aparatu. W "zjadaniu" przoduje Nokia, największy producent telefonów w Polsce. Zarabiają na tym wszystkie sieci komórkowe.

Źródło: biznespolska.pl

Podziel się tą wiadomością ze znajomymi:

Zobacz także:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *